piątek, 29 czerwca 2012

KEN I BARBIE TEŻ W OPAŁACH?


Na wp.pl znalazłam ciekawy artykuł.


Nigdy nie należy zakładać, że coś, co wydaje nam się doskonałe, faktycznie takie jest. Posłużmy się przykładem Barbie i Kena. Idealna para - oboje piękni, wysportowani, bez grama tłuszczu, bez pryszcza na nosie, z błyszczącymi włosami i w nienagannym stroju - jak wyjęci z żurnala. Jej wszyscy zazdroszczą różowego domku i cudownego męża, jemu - zawsze uśmiechniętej żony, która ma wymiary: 71/50/82. Okazuje się jednak, że w tej, wydawać by się mogło, perfekcyjnej konstrukcji też pojawiły się jakieś pęknięcia...

Gdy córka amerykańskiej fotografki Diny Goldstein zaczęła bawić się lalkami Barbie, nasunęło jej to pomysł, żeby wysnuć własną fantazję na temat życia sławnej pary. Zburzyła przy tym kilka mitów. W historii, która powstała, w wymarzonym domku wspólne życie dzielą Ken, który jest ukrytym gejem i Barbie, która ma depresję... Bajka zamieniła się w koszmar. 

Jaką rolę we współczesnym świecie odgrywa płeć? Co zmieniło się w tradycyjnym podziale na kobiety i mężczyzn? Dlaczego te pierwsze wciąż są traktowane jak obywatele drugiej kategorii w krajach o największej liczbie ludności? Te wszystkie pytania nasuwają się po zetknięciu z kontrowersyjną pracą artystki zatytułowaną "In The Dollhouse". Lalki, które zrobiły zawrotną karierę na świecie, do tej pory raczej nie przypominały statystycznego człowieka. W momencie, gdy bańka pryska, paradoksalnie, stają nam się bliższe - bardziej ludzkie w swej niedoskonałości. 
Dian Goldstein na potrzeby sesji w jednej z nowojorskich galerii zbudowała cztery pokoje, które zaaranżowała i umeblowała na wzór domku Barbie. Ustylizowała dwójkę modeli, którzy bardzo przypominali lalkową parę i wykonała serię zdjęć, które ułożyły się w historyjkę. Jej fabuła niestety nie nastraja pozytywnie. 
Na pierwszym zdjęciu widzimy parę, która w swoim wielkim, różowym łożu czyta przed snem gazety. Wszystko niby w porządku, ale jedna rzecz zaczyna budzić nasz niepokój - a dokładniej - Ken, który z wielkim zainteresowaniem przegląda pismo... kobiece. Dalej jest już tylko gorzej... 
Okazuje się, że Barbie żyje w związku z gejem. Wiedziała o tym od początku, czy odkryła to dopiero teraz? To nie jest powiedziane, ale jego różowe stroje, kobiece gesty, szpilki, golenie nóg, sny o mężczyznach- a w końcu zdrada - mówią same za siebie. Idealny świat Barbie, w którym do tej pory żyła, prysnął jak mydlana bańka. I jak tu nie popaść w depresję?
Nie da się - Barbie zaczyna pogrążać w złych myślach i w finale popełnia samobójstwo - na ostatnim zdjęciu widzimy ją z odciętą głową. Ken złamał jej życie. Chyba nikt z nas, kto bawił się w dzieciństwie blond pięknością, nie spodziewał się, że dożyje dnia, w którym będzie świadkiem jej upadku... 
Dla metro-seksualnego Kena, który zmaga się ze swoją seksualnością, małżeństwo bez miłości okazało się koszmarem, w którym nie był w stanie funkcjonować. Projekt Dina stworzyła z myślą o ludziach, którzy odrzucają i kwestionują tradycyjny podział na role, które pełnimy w społeczeństwie. Żeby to zobrazować, postanowiła wykorzystać najbardziej chyba pożądaną na świecie lalkę i jej chłopaka/męża. 
Ulubienica małych dziewczynek - Barbie - nigdy przecież nie była feministką. Ucieleśniała niedościgniony wzór idealnej kobiety, przez co zajęła jedyne i wyjątkowe miejsce w pamięci dziewczynek z całego świata. Stała się ikoną kultury masowej.

Artystka chciała pokazać, że nie ma życia idealnego. Jeżeli kiedykolwiek wydawało nam się, że takie istnieje - oszukano nas, albo oszukiwaliśmy się sami. Małe dzieci powinny o tym wiedzieć zawczasu, żeby uniknąć zbyt gwałtownego zderzenia z rzeczywistością... 

Więcej szczegółów na stronie:
www.inthedollhouse.net

www.dinagoldstein.com











fot. Dian Goldstein

Ciekawa jestem Waszego zdania na temat powyższych zdjęć


A po za tym od dziś mamy 
WAKACJE

Egzaminy napisane,wyniki pod koniec sierpnia... ech...
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz